Byłem nachlany w 4 dupy. Zaprosiłem Lenke do domu. Przed mieszkaniem wziąłem ją na ręce i wniosłem przez próg. Jak panną młodą..
- Harruś..- powiedziała tym swoim sexownym i ciepłym głosem.
- Tak.??
Ujrzałem Louisa gapiącego się na mnie jak na wariata. Jego oczy zalały się łzami.. Jest ze mnie cholerny dupek. Wiem to.. Nie zasługuje na Louisa..On jest dla mnie za miły. Jeśli teraz znowu mamy się nie odzywać miesiąc to ja się załamie. Jeszcze wczoraj się z nim całowałem..
Postawiłem z powrotem Lenke na ziemie.
- Już wam nie przeszkadzam wychodzę i najprawdopodobniej wrócę jutro. - mówił tak smutno że mi się go trochę zrobiło szkoda.. Łzy spływały mu tak szybo i nie mógł tego zatrzymać. Chwilę się jeszcze na mnie wpatrywał a potem wyszedł trzaskając drzwiami.
Nie obchodził mnie on na razie.. Liczyła się ona..
- To może pójdziemy do mojego pokoju..? - spytałem nową znajomą.
- Dobrze...
Trochę się powygłupialiśmy. Robiliśmy sobie zdjęcia jedno umieściłem na facebooku. Było takkiiieee słodkie.
Byliśmy bardzo zmęczeni tańczeniem i imprezą. Toteż położyliśmy się do łóżka. Położyłem się a ona położyła mi swoją głowę no mojej klatce piersiowej i tak odpłynęliśmy do krainy snu..
Oczami Louisa
To nie jego wina że jestem tak w nim zakochany i po prostu płakać mi się chce jak widzę go z jakąś dziewczyną..
Przenocuje u dziewczyn. Po prostu zadzwonię do Patrici ona jest na pewno w domu.. Jest dosyć późno może mi wybaczą tą niezapowiedzianą wizytę..
Zapukałem do drzwi. Na całe szczęście otworzyła Pati..
- Yyyymm.. Wiesz Lou jest 23:50 lubię twoje odwiedziny ale to nie za późno.?
- Nie.. - zaczęliśmy się śmiać.
- Dobra wchodź
Gdy wszedłem do domu ujrzałem Nialla szczerzącego się do mnie. Na podłodze siedziała Anne.
- O hejj Lou .. - mówiła brunetka. - Siadaj ..
- Jestem tu jedyny który nie umie grać na gitarze..?
- Tak..- odpowiedzieli chórkiem.
Patricia siedziała w objęciach Nialla. Byli ze sobą tacy szczęśliwi. Ona jest pełną życia dziewczyną, która może rozbawić każdego. On zaś jest chłopakiem bardzo uczuciowym, ona pomaga mu w ciężkich sytuacjach.
- Niall kiedy wyjeżdżasz na studia.? - spytałem.
- Za 4 dni a co.?
- Nie tak się pytam.. A Patricia jedzie z tobą.?
- Niee..Zostaje tutaj ale będziemy pisać i nadal będziemy ze sobą razem .. - wtrąciła się od naszej rozmowy.
Nie wydaje mi się żeby ten związek trwał ale oni są tak zakochani.. Życzę im jak najlepiej.
Zaczęło nam się troszkę nudzić.
N - Co robimy bo mi się nudzii...
L - Chodźmy na spacer.!
A - Fajnie nocny spacer.! 24.10 A my idziemy na spacer.!
P - Mi się ten pomysł podoba.!
N - Lou dam ci moją bluzę będzie ci zimno.. A ja mam tu całą torbę ubrań bo te kilka nocy przed moim wjazdem zamieszkam u Pati .
L - Ok : )
N - Ej.! Ja pojadę do domu i przywiozę aparat.? Porobimy sweet focie.!
A i P - Ok. My będziemy w pobliżu jeziorka..
Poszliśmy do naszego ulubionego miejsca.. Mianowicie było to jeziorko w miejskim parku. Wyglądało to trochę jakbyśmy robili tam taki mini piknik. Anne wzięła koc i rozłożyliśmy go sobie obok jeziorka. Położyliśmy się na nim i wpatrywaliśmy się w gwiazdy... Niebo było bezchmurne a księżyc mienił się niczym brylant. Co jakiś czas słyszeliśmy jakieś auta które przejeżdżały w mieście.
Nagle usłyszeliśmy jakieś rozmowy raczej kłótnie. Nie widzieliśmy tych osób ale słyszeliśmy wszystko bardzo dokładnie.
- TY BYŁEŚ TYLKO ZE MNĄ BO ONA DAŁA CI KOSZA.!?!?!?
- TAK.! NAIWNA Z CIEBIE DZIEWCZYNA.! A CO MYŚLAŁAŚ ŻE JA NIBY JESTEM W TOBIE ZAKOCHANY.? HAHA.! BYŁAŚ MI TYLKO POTRZEBNA DO TEGO ABY WZBUDZIĆ ZAZDROŚĆ EMMY .!
Na horyzoncie ujrzeliśmy parę szarpiącą się. Spojrzałem na Patricie. Coś było nie tak. Wpatrywała się w nich jak w obrazek. Para przybliżała się do nas coraz bardziej. Aż w końcu dotarli do nas.
Dokładnie widziałem że chłopak był pod wpływem alkoholu.Miał brązowe włosy. Ścięte tz. na biebera. Ubraną miał koszulę w kratkę i czarne rurki. Dziewczyna zaś była bardzo przestraszona. Była bardzo młoda.
Chłopak staną przy kocu i się nam przyglądał.
- Ooo.! Kochanienka ja cię znam.!- I wskazał palcem na Patricie.Ona usiadła teraz obok mnie i szepnęła mi do ucha " pomóż mi "- Ty .! teraz zadajesz się z takimi osobami.. Mmm ciekawie to dla niego zostawiłaś mnie w Polsce .? - wskazał na mnie. - Jesteś zerem i nigdy nie znajdziesz sobie kogoś takiego jak ja.!- spojrzałem się na Patricie ona wtulała się we mnie. Miała już tz "świeczki w oczach"
- Powinieneś już iść. - odezwałem się. Nie lubię gdy ktoś tak się odzywa do dziewczyn.
- Czemu..?
- Bo temu.! - stanąłem naprzeciwko młodego chłopaka. Był o wiele niższy i chyba się mnie troszkę wystraszył.
- Już sobie idę ale my się jeszcze kiedyś zobaczymy.
Byliśmy wszyscy w szoku. Dziewczyna pobiegła za chłopakiem. A Patricia siedziała załamana.
L ; Kto t..
P ; Później ci powiem tylko nic nie mów Niallowi.! Nic sie tu nie wydarzyło..
L ; Hah.. Ok.
Właśnie ujrzeliśmy go idącego z przeciwnej strony. Jak zawsze radosny. Szedł z Laptopem i aparatem.
N ; No to sweet focia..!
Robiliśmy wiele głupich fotek. Nie obyło się też od chlapania wodą. Po udanej sesji wrzuciliśmy kilka fotek na facebook'a. Gdy mieliśmy się zbierać zobaczyłem że Harry opublikował nowe zdjęcie na fb.
-------------------
Yup. : ) Skończyłam rozdziałek.!
Następny pod koniec wakacji . : D
Miłych wakacji.!