;)

;)
:)

niedziela, 7 lipca 2013

Info!!!!

  Hej z tej strony Love1D ( druga autorka )
Wiem, że ostatni rozdział był dość dawno, dlatego przepraszam.
Muszę was poinformować, że Zabcia na razie postanowiła "porzucić" swoje blogi.
Jest mi bardzo przykro z tego powodu, gdyż pisanie z moją przyjaciółką było dla mnie wielką przyjemnością.
Mam więc do was pytanie: 
Chcecie abym sama kontynuowała tego bloga? Czy lepiej abym go zakończyła?
To wszystko zależy od was, dlatego mam nadzieję, że wyrazicie swoją opinię.
Wiem, że bez Zabci nie będzie to już to samo, jednak dużo wcześniej wymyślałyśmy co się dalej stanie, więc ja mogę to napisać.

http://www.hey-girl-its-now-or-never.blogspot.com/  - to blog, który dopiero zaczynam prowadzić dlatego mam nadzieję, że mnie wesprzecie i wyrazicie swoją opinię.

Pozdrawiam xoxo 

sobota, 2 marca 2013

Rozdział 22

 Oczami Harrego
   
  Czułem się okropnie. Lena nie byłą mi obojętna ale prawdą jest też to, że czuję to samo w przypadku Louisa. Byłem rozdarty, teraz najchętniej usiadłbym w koncie i się popłakał. Louis z jednej strony wyglądał na zadowolonego ale także niepewnego. Nie wiedziałem co mam robić. Biec za Leną czy może zostać z Louisem. Wybrałem, jednak to pierwsze gdyż w jej przypadku czułem się jak świnia. Boże zdradziłem dziewczynę już w pierwszym dniu związku.

Oczkami Lenki

  Nie wiem poco w ogóle tam POSZŁAM. Wiem teraz przynajmniej na czym stoję. Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Z facetami zawsze tak jest. Robią mi nadzieję, a potem zostawiają ze złamanym sercem. Harremu nawet nie chciało się do mnie zadzwonić po tym jak przyłapałam go z Louisem. Pewnie i tak bym nie odebrała ale sama świadomość, że nawet nie próbował boli. Na dworze było ciemno. Szłam chodnikiem, a pojedyncze latarnie oświetlały mi drogę. Chyba pierwszy raz czułam się taka samotna. Nie wiem czemu ale miałam nadzieję, że z Harrym mi się ułoży,jednak od samego początku jak tylko przedstawił mi Louisa domyśliłam się, że coś między nimi jest. Usłyszałam za sobą jakiś dziwny dźwięk. Przestraszona odwróciłam się w stronę skąd on dochodził i zauważyłam jakąś postać. Niestety znajdował się aktualnie po za zasięgiem światła, więc nie mogłam zobaczyć kto to. Zawsze miałam dziwną wyobraźnię, dlatego też sytuacja w której się znalazłam bardzo mnie przestraszyła. Szybko odwróciłam się na pięcie i szłam szybkim krokiem przed siebie. Niestety buty na obcasie nie pozwoliły mi na rozwinięcie jakiegoś super szybkiego tempa. Ugh! Czemu akurat teraz mam je na nogach. W jednej chwili zaczęłam ich szczerze nienawidzić. Moje serce podskoczyło gdy odwróciłam się i zauważyłam kontem oka, że nieznana mi osoba jest coraz bliżej.
- Lena czekaj!- usłyszałam ten jakże dobrze znany mi głos mojego byłego.
  Stanęłam jak wryta. Co on tu robi i czemu mnie tak cholernie straszy!
- Co?- spytałam nadając mojemu głosowi obojętnego tonu.
- Posłuchaj ja naprawdę jestem zagubiony w tym wszystkim i...
- Och! Biedny pan Styles nie może się pogodzić z tym, że jest gejem, więc postanowił rozkochać w sobie jakąś laskę, aby nikt nic nie podejrzewał, a potem zdradza ją na każdym kroku!- przerwałam mu obracając się gwałtownie w jego stronę.
- Jaaa nie jestem g gejem- zająknął się
- Pewnie bo każdy zajęty, " normalny" facet śpi ze swoim przyjacielem, a potem na moich oczach go całuje i wyznaje mu miłość- mój głos się powoli załamywał- Nie mogłeś ze mną zerwać przed tym wszystkim albo po prostu nie proponować mi związku?
  Widziałam, że nie wie co powiedzieć. Zarówno w moich jak i jego oczach zbierały się łzy.
- Przepraszam... Ja na prawdę coś do ciebie czuję ale Loui też nie jest mi obojętny...- wyszeptał.
  Nagle zrobiło mi się jego żal. Cała złość ze mnie wyparowała jak mgła. Boże jak on musi się czuć. W dzisiejszych czasach na pewno nie jest łatwo się przyznać do tego, że jest się homoseksualnym, a jeszcze jego sytuacja gdzie musi wybrać pomiędzy dziewczynom, a chłopakiem. Spuściłam głowę, żeby nie widział moich łez.
- Wiesz... Myślę, że powinniśmy zrobić sobie przerwę. Harry jeśli wiesz, że kochasz Louisa to pogódź się ze swoją orientacją i się nie przejmuj. Rodzina i przyjaciele na pewno cię nie zostawią tylko ze względu na to. Zasługujesz na to by znaleźć prawdziwą miłość, a może będzie to Louis. - Odparłam podnosząc wzrok na jego twarz.- Będzie lepiej jak zostaniemy tylko przyjaciółmi.
- Dobrze ale proszę nie skreślaj mnie jeszcze.- prosił- Czy mogę ostatni raz..
  Nie czekając na moją odpowiedź, nawet nie kończąc zdania łapczywie wpił się u moje pomalowane czerwoną szminką usta. Z początku nie wiedziałam co mam robić, jednak już po chwili wtopiłam rękę w jego włosy i oddałam pocałunek. Chłopak przyciągnął mnie do siebie. Przez całe moje ciało przeszły przyjemne dreszcze.
- Muszę już iść- oderwałam się od niego
- Choć jeszcze na imprezę.
- Nie dzięki ale za to ty pogadaj z Lou.
  Nie czekając na odpowiedź ruszyłam w kierunku domu. Gdy zniknęłam za zakrętem oparłam się o jakiś płot i po prostu się popłakałam. Na ustach nadaj czułam to przyjemne ciepło jego warg.

Paczawkami Zayna

 Suzan nadal była na mnie zła po zerwaniu. Nie wiem czemu ale po prostu poczułem, że nie jest ona jednak kobietą z która chcę spędzić resztę życia. Czułem się winny. Powinienem pomyśleć o tym przed oświadczynami. Wzrokiem szukałem Lenki z Harrym. Myślałem, że tu będą. Wyjąłem komórkę i wykręciłem numer Leny

- Halo?- usłyszałam głos dziewczyny
- Hejka! Tu Zayn. Jesteś na imprezie?
- Nie. Właśnie wracam do domu
- Coś się stało?
- Zerwałam z Harrym
Zdziwiło mnie to bardzo przecież jeszcze... dzisiaj byli razem.
- Mogę do ciebie przyjść?
- Pewnie.
Dziewczyna podała mi swój adres i się rozłączyliśmy. Po drodze zajrzałem do pobliskiego sklepu i kupiłem kilka rzeczy. Gdy zapukałem do drzwi otworzyła mi dziewczyna ubrana w ładną sukienkę już lekko pogniecioną  i o włosach spiętych w niechlujny kok. Wyglądała ślicznie mimo mokrych śladów na policzkach. Na jej zarumienionej twarzy zobaczyłem lekki uśmiech. Z domu można było usłyszeć głośną muzykę. Poznałem, że to Guns N' Roses.
- Siemka- przywitałem się
- Hejka wchodź- zaprosiła mnie do środka.
W korytarzu zostawiłem swoja skórzaną kurtkę i buty. Na ścianach zobaczyłem masę zdjęć. Na jednej widziałem grupkę ludzi, wszyscy byli uśmiechnięci i zadowoleni. Na kolejnej byli umieszczeni w locie ludzie jeżdżący na bmx.
- Idziesz?- zapytała Lena, która zauważyła, ze nadal stoję w korytarzu.
 Kiwnąłem głową i poszedłem za nią.
- Wow niezła chatka- skomentowałem gdy weszliśmy do przestronnego pokoju.
- Dzięks. Chcesz coś do picia? Niestety z jedzenia mogę ci tylko zaproponować lody waniliowe- odparła
- Mmmm lody. I like it! If you know what i mean- poruszałem śmiesznie brwiami
- Hahahahha zboczeńcu!- zaśmiała się- Za kare nic nie dostaniesz- pokazała mi język  i usiadła na sofie
- Ja i tak mam coś lepszego- oznajmiłem i wyciągnąłem cały zestaw różnych alkoholów.
 Dziewczyna nic nie powiedziała tylko poszła po twa kieliszki
- Lej! Dzisiaj spijam wszystkie smutki
Jak kazała tak zrobiłem. Nawet nie wiem kiedy w mojej głowie zaczęło szumieć. Śmialiśmy się z bajek disneya, które puściła dziewczyna.
- Może się przejdziemy?- wybełkotała wstawiona dziewczyna
Nic nie powiedziałem tylko dziwnie zamachnąłem się rękom, co miało chyba znaczyć, że się zgadzam. Nie wiedziałem, ze podniesienie się z siedzenia może być tak trudne jak w tej chwili. Z pewnością nie pomógł mi fakt, że co chwilę śmiałem się  z samego siebie. Lena zaś poradziła sobie w inny sposób: zrobiła cos w stylu fikołka i z głośnym hukiem spadła na podłogę.
- Ta dammmmmm!!!!!!!!!!- wykrzyknęła- Jestem tak giętka jak kurwa wyginająca się Taylor Swift w swoim  teledysku
- Dobra dobra, a teraz pomóż mi wstać dziecko drogie. Dziewczyna zaczęła mnie ciągnąć za rękę dzięki czemu nareszcie stanąłem na nogi.
 Chwiejnym krokiem wyszliśmy z domu. Potykaliśmy się o własne nogi. Nagle dziewczyna runęła jak długa na ziemię.
- Hahahha piekna chodzić nie umiesz?
-To nie moja wina! To niewidzialny próg!!!!!!!!!! - odparła śmiertelnie poważna
Wstała niezgrabnie z ziemi i otrzepała się. Dalej szliśmy opowiadając sobie różne dziwne historie z życia oczywiście kończąc na naszych nieudanych związkach.
- To wszystko można podsumować dwoma słowami: HAKUNA MATATA!- oznajmiłem
- I już się nie martw, aż do końca swych dniiiii- zaśpiewała
Byliśmy jedynymi osobami na dworze. Nic dziwnego. Ludzie już pewnie dawno poszli spać.
- Ej! Wy tam! Cicho bo zadzwonię po policję!- zaczęła krzyczeć jakaś pani z okna.
Roześmiani biegliśmy przed siebie. Nagle Lena weszła na murek przy chodniku oddzielający park od ulicy. Podbiegłam do niej i chciałem ją złapać za rękę jednak ta pobiegła dalej po murku uniemożliwiając mi to. Pokręciłem zrezygnowany głową i poszedłem za nią. Zauważyłem, że dziewczyna bierze kij i zaczyna śpiewać:
Musisz być HA! HA!
Jak twardy głaz HA!
Tak jak dąb HA!
Nie ugiąć się HA! HA!
Więc weź, ostry miecz HA!
A strach, odrzuć precz!
 - Mulan, jestem już gotowy!- krzyknąłem
- A gdzie równowaga?- zachichotała
Nie wiem czemu ale nagle podbiegłem do niej i wziąłem ją na ręce. Wszystko byłoby ok. gdyby nie to, że wyszło mi to dość niezgrabnie i oboje wylądowaliśmy na ziemi...

OCZAMI LENKI

Pierwsze co poczułam to okropny ból głowy, który rozsadzał moje skronie. Syknęłam delikatnie i otworzyłam moje ciężkie powieki. Już wiedziałam, że nie pozbędę się szybko tego kaca. Uniosłam się powoli i przetarłam zaspane oczy.
- Witam piękna. Tu masz już leki na głowę- szepnął Zayn
  Na początku nie wiedziałam dlaczego tak cicho mówi, jednak potem szybko się domyśliłam, że i on czuje się jak rozjechany przez tira.
  Z wdzięcznością uśmiechnęłam się do mulata i połknęłam to co dla mnie przygotował. Siedzieliśmy chwilę w milczeniu.
- Więc...- próbowałam przerwać ciszę- Co się stało, ze nie było cię wczoraj na imprezie?
- Na początku na nią poszedłem ale potem zobaczyłem jak szarpiesz się z Harrym, więc postanowiłem sprawdzić jak się czujesz- wyjaśnił- Tak właściwie to o co wam poszło?
- No bo Harry mnie zdradził- odparłam ze łzami w oczach- Dokładnie to zdradził mnie dwa razy
- Tak szybko?! Przecież byliście ze sobą chyba dwa dni- zdziwił się
  Delikatnie starłam łzy spływające po moim policzku, a potem zaczęłam wszystko mu opowiadać. Podziwiałam to, że pozwala mi się wygadać i do tego wiedziałam, że mnie słucha. Wyglądał na bardzo skupionego podczas mojego monologu, tak jakby analizował każde wypowiedziane przeze mnie słowo. To było... miłe. Na koniec mojej historii podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Nie wie co traci- pocieszył
- Dziękuję- odparłam
- Ale za co?- zdziwił się
- Za to, że mnie wysłuchałeś.- odpowiedziałam- A jak ci się układa z Suzan?
- Zerwałem zaręczyny- powiedział
- Co się stało?- zapytałam zdziwiona.
  Teraz to ja zamieniłam się w słuchacza. Bardzo zaskoczyła mnie wieść o tym, że nie są już razem. Zayn zaczął opowiadać, że już im się tak dobrze nie układało od dłuższego czasu, a on myślał, że uratuje związek oświadczając się jej. Wspomniał, że po prostu nagle przestał ją kochać i stwierdził, że jeśli nie skończy tego teraz to bardziej zrani jego byłą.
- Przecież nie można kogoś tak nagle przestać kochać- zaprotestowałam
- Ja jej już nie darzyłem tym uczuciem od dawna, a jeszcze jak po mojej głowie zaczęła chodzić pewna dziewczyna to już byłem na 100% pewien- wyjaśnił
- Kto to?- zainteresowałam się
- Szczerze mówiąc to sam nie wiem- zachichotał, a ja do niego dołączyłam.
Wstałam z kanapy i zaczęłam zmierzać w stronę łazienki.
- Idę się ogarnąć i zaraz robię śniadanie- poinformowałam Malika.
- Okok!- odparł.
  Szybko zmyłam wczorajszy makijaż i z ulgą stwierdziłam, że nie wyglądam tak strasznie jak się tego spodziewałam. Zrzuciłam z siebie kremową sukienkę i szybko weszłam pod prysznic. Najlepsze lekarstwo na kaca- orzeźwiająca kąpiel. Czułam wyraźną ulgę gdy czułam spływające po moim ciele kropelki wody. Odetchnęłam z lubością. Nic niestety nie trwa wiecznie i gdy tylko przypomniałam sobie o głodnym chłopaku, który siedzi w salonie szybko osuszyłam swoje ciało i przebrałam się w luźne ciuszki. Szybko ściągnęłam włosy w niesfornego koka i opuściłam pomieszczenie...

Siemka tu Love1D!
Oto kolejny rozdział!
Przepraszam, że tak długo ale jakoś brakowało mi weny.
Mam nadzieję, że się podoba.

Buźka! ;*


piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 21

Paczałkami Lou . 

 Hazza ułożył sie na mojej klatce piersiowej i mocno się wtulił.. Bawiłem się jego ślicznymi czekoladowymi loczkami.. Nagle drzwi naszego pokoju otworzyły się ..
- Wiedziałam.. Po prostu wiedziałam.. - wybełkotała Lenka. Przyszła tu z Patricią.. Oczywiście strzeliłem buraka.. Jedynie sie cieszę się że wcześniej przykryłem nas kocem ;D
 Lena zerwała się i miała zamiar wyjść. Harry nie odkrywając się chwycił bokserki z podłogi ubrał je pod kocem i ruszył za ukochaną..

Oczętami Hazzy. 

 - Czekaj Lena .!  - i chwyciłem ją za rękę tuż przed schodami
- Po co . ?
- Chciałbym cię cholernie przeprosić .! - wyrwała mi się z uścisku.
- Myślisz że ci to wybaczę .?! Ja od razu wiedziałam że między wami jest coś więcej niż przyjaźń .! - zbiegła po schodach i zatrzymała się na moje słowa.
- Ale ..
- No właśnie ale.. Po mi powiesz że ty nie chciałeś . ??!?!
- Nie ale Lena proszę cię ..
- Wychodzę. Narazie jestem za bardzo zdenerwowana . Może do czegoś złego dojść ja wychodzę . Później pogadamy .
- Lenaa proszzę...
 Usłyszałem trzask drzwi .
- NO SIEMAAAAAAAAA RODZINKO -  dobrze znałem ten głos. Obróciłem się i ujrzałem Nialla .! Wrócił z Irlandii. Patricia się pewnie bardzzoo ucieszy .
- Siema .! Ale teraaz na górę już nie odpowiednia pora... - wrzasnąłem.
- Oooo czyżby kolejny kochanek . ? - wtrąciła się Lena. Niall spojrzał się na nią podejrzliwie i poszedł z torbami na górę.
- Nie Lena to Niall z zespołu przyjaciel..
- Tak taki przyjaciel jak Lou.. ?

Perspektywa Louisaa .

 Krzyki były coraz głośniejsze. Ja nadal leżałem pod kocem całkiem nagi obok Patrici. Bardzoo krępujące ona była tuż koło mnie..
- Ym patricia wiesz.. No bo.. Tam leżą moje bokserki podasz..? - i oczywiście strzeliłem buraka. Wstała podniosła moje bokserki.
- Hahaha widze że było bardzo przyjemnie .. - i wskazała palcem dosyć dużą plamę ..Ona nawet nie wie jak bardzo...
- Ha ha ha bardzo śmieszne podaj mi z tej szuflady - pokazała palcem na dużą szafę - O tamm tamm .. - wysunęła szufladę i chwyciła moje białe bokserki. Odwróciła się i spojrzała na drzwi.. Upuściła bokserki i wybiegła z pokoju..Usłyszałem jak z kimś gada przed pokojem .Chociaż kłótnia Hazzy i Lenki zagłuszała rozmowę. Chwilkę później do pokoju wpadł Niall z wtuloną w siebie Patricią.
- O kurwa Niall co ty tu robiszz . ? - nie no więcej ich matka nie miała jeszcze ile osób tu wparuje.
- No widzisz długo historia..- Patricia się od niego odkleiła i usiadła na łóżku a jej chłopak tuż obok niej.
- Ym czekajcie momencik..- owinąłem się kocem i poszedłem w strone upuszczonych bokserek. - Teraz wzroki w strone ściany za wami.
- Okkk. - obrócili się. Upuściłem koc i próbowałem ubrać się..
- Louuu jaka mraśna dupkaaa - usłyszałem komentarz patrci..
- NIALLL zasłoń jej oczy ty jej na to pozwalasz.  ? Oglądać takie porno.? - usłuszałem śmiech Nialla który  mnie rozwala i sam sie zacząłem śmiać.
- Dobra jużż..Możecie patrzeć - obróciłem się i wskoczyłem na łózko.
- Po pierwsze pytanie do Lou . Co tam się dzieje na dole do jasnej cholery . ?- wrzasnął Niall
- A więc to długa historia..
- No to skrót.
- Harry ma dziewczynę a Patricia przed chwila wparowała z nią no a ja z Harrym..
- Ok nie kończ .. To jest ochydne - i zaczął cicho chichotać..
 Usłyszeliśmy trzask drzwi i bieg Harrego po schodach. Patricia zerwała się z miejsca i poszła zobaczyć co się stało.
- Dziękuje.. - wyszeptał przyjaciel.

Paczałkami Patrici..

Zobaczyłam biegnącego po schodach Harrego był cały zapłakany. Wyglądał strasznie. Stanął tuż przede mną.. Serce zaczęło znowu bić szybciej.
- Przytul mnie.. - wyszeptał mi wprost do ucha.
 Zrobiłam to najszybciej jak sie tylko da.. Trzeba podkreślić że Harry jest dużo wyższy i moja głowa znajdowała sie na jego klatce piersiowej. Słyszałam jego serce.. Biło tak szybko. Czułam jak jego łza kapła na moje ramię. Chwycił mnie za rękę i poprowadził mnie do jego pokoju. Byłam trochę zdezorientowana.. Gdy weszliśmy do pokoju pokierował się do szafy wziął jakieś ubrania przeprosił mnie na chwilę i wszedł do łazienki..Kiedy wyszedł usiadł na dywanie wiec przyłączyłam się do niego.
- CO ja mam zrobić .. Do jasnej cholery co .?
- Wiem że ci zależało na Lence ale sam zobacz.. Uczucie do Lou wygrało.. Nie robiłeś tego z przymusu..
- Ale co powie rodzina przyjaciele...- przewał na chwilę - Chyba.. Nie ja już nie wiem .. Ale najpierw muszę się pogodzić z Leną..
- Ty się naprawdę przejmujesz. ? Jeżeli cię kochają przyjmą to.. Wiedzą że jesteś szczęśliwy.Jeżeli on ci wybaczy dalej z nią bądź ale ja Ci mówię przemyśl to.. I przemyśl twoje uczucia do Louisa.. - przybliżyłam się do niego i przytuliłam najmocniej jak się da.
- Masz rację..  - usłyszeliśmy pukanie, odsunęliśmy się od siebie i zobaczyliśmy 2 głowy za drzwiami.
N - No siema Haazzaa . Dawno cię nie widziałem . - oboje wstaliśmy i Harry przywitał się z Niallem . Blondasek chwilę później przyszedł do mnie i objął w pasie.
L - Już dobrze ..?
H - Takk.. Lepiej - Lou przytulił się do loczkowatego. Widziałam jak oboje są bardzo szczęśliwi w swoim towarzystwie.
P i N - Jesteście tacy słodcyy ...
 W tym momencie cię od siebie odkleili. Stanęli ramię w ramię i zaczęli lekko chichotać .  Wszyscy usiedliśmy na podłodze.
N - Czyli oficjalnie razem . ? - Louis spojrzał się na przyjaciela który siedział bardzo blisko niego.
H - Nie.. I ta cała sytuacja z dzisiaj pozostaje między nami.. - i delikatnie musnął chłopaka palcami. Było to prawie niezauważalne.
L - Niall opowiadaj co u ciebie..
N- TAM jest strasznie .! Mam takich przymułów w akademiku zresztą w klasie też. Bez was jest nudno.. Ahhh chciałbym tu zostać..
P - Zostań.!
N - Zostanę do póki nie zaczną mnie szukać. Haha będzie to zabawne..
L - Ej może zrobimy taką spóźnioną imprezę powitalną dla Nialla zaprosimy znajomych.
H - JESTEM ZA .!
L - Ty dzwoń do wszystkich ja idę dom ogarnąć. A może Patricia z Niallem pojadą do sklepu po jakieś % .
P - Jasne.. - zeszłam z Niallem do auta i pojechaliśmy do Tesco.

Oczyska Harrego 

 Louis poszedł posprzątać a ja usiadłem na łóżku i zacząłem pisać sms do przyjaciół. Napisałem do Zayna żeby wziął Suzan bo nie mam do niej numeru. Chwilę później dostałem taką odpowiedź.

Od Zayn ; 
 Harry ja już nie jestem z Suzan zaraz wyślę ci jej numer to zadzwonisz . A i na pewno będę .; ]

 Kiedy ze sobą zerwali . ? Hymm no dobra różnie bywa w życiu . Ciekawe czy Luke przyjdzie dawno się z nim nie wiedziałem. Poznałem się z nim jeszcze w podstawówce. Haha ciekawe czy się bardzo zmienił. Coraz więcej dostawałem odpowiedzi . Brakowało już tylko jednej.. Od Leny .. Pewni nie ma na razie czasu na odpisanie. Postanowiłem sie nie przejmować i poszedłem pomóc Lou. Słyszałem wyraźnie jego śpiew w salonie. Lubiłem jego ciepły niski głos. Wszedłem do pokoju nieusłyszany i złapałem Louisa od tyłu  - Boże .! - psiknął przyjaciel. Odwrócił się do mnie twarzą i uśmiechnął - Chcesz żebym ci tu na zawał zszedł . ?
- No nie nie..
- Idź do kuchni posprzątać burdelll jak nie powiem gdzie.. - na chwilę przerwał - cieszę się że wróciłeś...
 Wróciłem . ? O co chodzi oj dobra nie ważne. Pokierowałem się do kuchnie. Był tam rozpierdol. Na szczęście Lou szybko uporał się z salonem i przyszedł mi pomóc.

Kilka godzin później..

Wszyscy siedzieliśmy w moim pokoju. Czekaliśmy aż Patricia przyjdzie nam się pokazać.
N - Harry a ty z tą Leną to tak na poważnie..
H - Teraz już sam nie wiemm.. O FUCK.. - ujrzałem w drzwiach Pati. Wyglądała cudnie ( CLICK ) . Pierwszy raz widziałem ją taką śliczną..Chyba nie wiedziałem co wcześniej traciłem ..
N - Wyglądasz ślicznie.... - wstał i przytulił ją.
L - Ślicznie to za mało powiedziane..
N - Ej ej odwal się od mojej dziewczyny.!
L - Hahahah mam jedną przewagę..
N - Jaką niby
L - Ona ostatnio u mnie sypia...
N i H - CO .?!?!
P i L - Hahahhaha - patricia odwróciła się i pocałowała Nialla w policzek.
P - Debilku ja u niego mieszkam bo mieszkanie sprzedałam a anne juz mieszka u Suzan .
N - Już myślałem.. Haha .

Paczałkami Patrici 

 Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Pobiegłam otworzyć a chłopcy poszli się przebrać. Było już grubo po 21 więc sądzę że to imprezowicze . Otworzyłam i ujrzałam grupę mi znajomych twarzy.. Wszyscy byli poklei Zayn, Liam, Danielle , Suzan, Anne . A także było kilka twarzy mi wcale nie znajomych .
- Hej wszystkimmmmm .! Wszyscy do salloooonuu ..
Na końcu tej grupki szedł jakiś chłopak nie znałam go. Miał ciemne włosy i brązowe oczy. Uśmiechnął się . Jego uśmiech jest cudowny...
- Hej jestem Luke .!
- Hej .! Jestem Patricia. - przymknęłam drzwi i pokierowałam sie z Lukiem do salonu. Muzyką zajął się DJ MALIK. W salonie było sporo ludzi.. Nagle poczułam że ktoś objął mnie w pasie. Gwałtownie obróciłam się i zobaczyłam Nialla.
- Zatańczymy ..?
- Jasne..
 Złapał mnie za rękę i poprowadził na sam środek parkietu. Malik puścił wolniejszą piosenkę.. Niall złapał mnie w pasie przyciągnął do siebie i spojrzał w moje oczy.. Przypomniały mi się wszystki najlepsze momenty z życia.. Poznanie Harrego i Lou.. Spotkanie Nialla... Nasz związek to wszystko wydaje się bajką .. W połowie piosenki ktoś mnie złapał od tyłu. Odwróciłam się i zobaczyłam loczkowatego..
- Odbijany..
 Niall odszedł i Harry przytulił mnie.. Tak bujaliśmy się w rytm piosenki..
- A pamiętasz jak się pooznalśmy...
- Boże jak to było dawnoo..
- Haha nie zapomnę naszych 1 naleśników..
 Kątem oka ujrzałam Louisa..
- Harry idź pogadać z Louisem.. Obiecałeś mu..
- Pod koniec piosenki .? Ok ..?
 Przytknęłam mu głową i kontynuowaliśmy taniec.. Gdy piosenka się skończyła skierował się w stronę Lou...

 Perspektywa Harrego 

 Strasznie się denerwowałem nie wiedziałem do końca czy go kocham.. Tak wiemm.. Ze mną ciężko wytrzymać ..Louis zmierzał w moją stronę.. Był coraz bliżej..
- Ej Lou musimy pogadać chodź na korytarz.. - chwyciłem go za rękę i poszliśmy usiąść na schody..
- Louis wiem że muszę z tobą pogadać "o nas.."
- Harry nie musisz ty masz dziewczynę.. Którą kochasz a ona ciebie..
-  LOU .! Proszę cię wiesz że ja nie umiem mówić o uczuciach.. Ale kurwa ja cię kocham..
- Harryy..
- Tak KURWA kocham cię... - ująłem jego twarz i zacząłem czule całować.. Jednak to długo nie trwało zobaczyłem kątem oka Lenę.
- To koniecc .! - rozpłakała się i wybiegła z domu..

_________________________________________________

Hej miśki wróciłammm <3 Po długiej przerwie ale jestem..
Trochę wyszłam z wprawy ale może nie jest aż tak źle zapraszam
do komentowania <3
























Luke - Ma 19 lat. Uwielbia jeździć na deskorolce. Przyjaźni się z Harrym, dzięki niemu pozna całe 1D oraz ich przyjaciół...