;)

;)
:)

niedziela, 20 maja 2012

Wtrącenie. : )

Jestem w ciągu pisania rozdziału ale ...
Cholerny brak na to pomysłu...Jeżeli
ktoś  ma jakiś to pisać..
A tu mały napływ weny na takie coś o...
( Czytacie na własną odpowiedzialność.. xD Ja nie płace za leczenie w psychiatryku..xD To nie moja wina że mam taką wyobraźnie..xD )
* * * * * * * * * * * * * * * * * * *
   Kurwa.! Kolejny koncert już jutro.. Nie no ja już nie daje rady. Jestem lekko przeziębiony ale to nic. Czasami myślę że było by lepiej gdy byśmy nie byli w zespole. Jednak co mnie trzyma w tym bandzie to oczywiście jest mój skarb. Najukochańszy na świecie Louis.. Nie wiem co bym bez niego zrobił.. Chłopcy akceptują to że jesteśmy razem..
   Moje myślenie przerwał mi Lou. 
- Witaj skarbie jak się czujesz..? - i musnął mnie po policzku swoimi cieplutkimi ustami.
- Lepiej..- i odpowiedziałem pocałunkiem..Wtedy położył się koło mnie. Ułożyłem się na jego klatce piersiowej a on głaskał mnie po włosach - Boo Bear...
- Wiesz że cię kocham najbardziej na świecie ale nie mów tak do mnie proszę.. 
- A więc... Louissssssss......- i wyszczerzyłem się najładniej jak mogłem.Oczywiście wiedział o co mi dokładnie chodzi... 
- Nie dziś nie mam ochoty...Mam ważne spotkanie... 
- Dobrze to idź.. - wydawało mi się trochę podejrzane... Gdyż całkiem przez przypadek ostatnio przeczytałem jego sms od nieznanego numeru.. Tam było napisane coś w stylu "Już czekam na spotkanie..". Postanowiłem że pójdę za nim...
   Gdy wyszedł z domu ja za nim. Daleko nie zaszedł czekał na kogoś na rogu ulicy.. Ja stałem kilka metrów dalej w kapturze.. Nagle zobaczyłem że jakaś laska całuję się z nim... Czułem jak serce pęka mi na 1000000 kawałeczków. A łzy zalewały mi oczy. Nie pozostawiłem tego tak i poszedłem to wszystko wyjaśnić.. 
- O hej Louis... Widzę że masz naprawdę ważne spotkanie..- ujrzałem że ta dziewczyna to moja dobra znajoma Eleanor ..Byłem na nią wściekły.. 
- Ej Harry to nie tak..! - gdy usłyszałem te słowa obróciłem się na pięcie i miałem zamiar wrócić do domu.. Jednak Louis złapał mnie od tyłu przyciągnął do siebie i obrócił.. 
   Od razu pocałował mnie.Całował mnie tak namiętnie.. To było niesamowite..! Jego ręce powędrowały na moje pośladki.. Tą cudowną chwilę przerwała Eleanor.
- Mam pytanie kochanie co ty robisz..? - w tym momencie przestaliśmy się całować jednak Lou zapał mnie w pasie i tak stał.. 
- Pf..! Kochanie.?!?!? Weź proszę..! Nie widzisz że wolę Harrego..! Spadaj..! - fuck yea.. On woli mnie ^^ 
   I z miejsca tego zdarzenia wróciliśmy do domu..: )





* * * * * * * * * * * * * *
 Kocham ich Bad romance <3 Jeśli jeszcze coś mi przyjdzie np. wena na Niama.^^ Na pewno napiszę..^^


 

3 komentarze:

  1. Zajebiste..:)
    Fajne (ale krótkie) opowiadanie o Larrym ..: )
    Kochamm.:* Pisz dalej..: )

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne wtrącenie napisz o Niamie plase:D

    OdpowiedzUsuń