;)

;)
:)

sobota, 31 marca 2012

Nowe postacie

Dziewczyny Zajebiste laski które się wprowadziły xD

 Molly- Ma 17 lat.  Jest pewną siebie dziewczyną.
 Anne- Ma 18 lat. Gra na pianinie. Z pozoru jest cichą osobą. Jednak całkiem inaczej zachowuje się w obecności dobrych znajomych. 

 Daniele- ma 23 lata. Jest najstarsza z dziewczyn. Lubi fotografie i być fotografowana. 
 Patricia- Ma 18 lat. Jest szalona lubi wyzwania. Ze swoich znajomych lubi najbardziej Anne i Suzane. Zabujała się w Harrym od pierwszego wejrzenia.
 Megan - Ma 16 lat. Jest kuzynką Patricii. Kocha sztukę. Zachowuje się jak dziecko bo nie chce dorosnąć.

Suzan-  Ma 18 lat. Gra na skrzypcach i pianinie. Lubi się wygłupiać i rozmieszać ludzi. Wierna swojemu chłopakowi Filipowi jednak coś stanie im na drodze..




Rozdział 4

Oczami Louisa


          O 3.00 nie mogłem spać.Bawiłem się loczkami Hazzy. Jest taki słodki.. Zawsze ciągnęło mnie do chłopaków. Ale nie myślałem że zakocham się w moim przyjacielu.... Może czuje to samo co ja do niego.. Kiedyś zdobędę się na odwagę i wyznam mu moją miłość. Ale kiedyś..Ciało Harrego nie było tak wysportowane jak moje. Miał mały brzuszek. Jak on to powiada "Wole mieć bojler niż kaloryfer".Tak sądzę że to mówił, ponieważ nie chciało mu się ćwiczyć. Harry spał bez koszulki. Wodziłem swoimi rękami po jego brzuchu. Nagle zobaczyłem że się przebudza. Ciekawe czy wszystko to czuł.? 
- Hym.. Jak chcesz. Lubie jak bawisz się moimi loczkami. - uśmiechną się  
          Po tej krótkiej wypowiedzi zrozumiałem chyba że on czuje to samo co ja.. Może poprostu nabija się ze mnie..?Obrócił się teraz twarzą do mnie.Nasze twarze prawie się stykały. Chciałbym żeby było tak codziennie. To było takie cudowne.. On patrzył się w moje oczy a ja w jego niebiesko-zielone. Od dawna nie byliśmy tak blisko. Moje serce zaczęło bić szybciej. Adrenalina skoczyła. Harry przybliżył swoją twarz do mojej były już bardzo blisko.. I wtedy on złożył  pocałunek na moim policzku. I odwzajemniłem to..Po czym położyłem się na plecach a on położył swoją głowie na mojej klatce. Czułem się jak najszczęśliwszy człowiek na Ziemi. 
- Ja bym tak mógł codziennie..- powiedział Harry
- Ja też..
- No to postanowione że już zawsze śpimy razem.
- No ale..
- Sam powiedziałeś.! Nie ma odwrotu!- Zaczął mnie łaskotać
- A to za co..?- spytałem przez śmiech 
- Za to że prawie się rozmyśliłeś..
- No weź....- zacząłem głośnio piszczeć i śmiać się.. On chyba nie zamierzał przestać 
           Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Jest ok. 4 a tu ktoś dzwoni..?! Wziąłem pierwszą koszulkę która leżała na fotelu. Zbiegłem po schodach do drzwi.
- Dzień dobry. - zobaczyłem naszą nową sąsiadkę. Trochę mi było wstyd nasze pierwsze spotkanie a ja w koszulce i bokserkach.
- No cześć.- Odpowiedziałem z radością. Była naprawdę ładna.- Jak masz na imię..?
- Anne .Nie przyszłam w odwiedziny tylko po to abyś może trochę ciszej spełniał swoje fantazje z dziewczyną .. Może to u was normalne ale ja się tu obok wprowadziłam z koleżankami.Jesteśmy z polski i właśnie przyleciałyśmy jesteśmy naprawdę zmęczone podróżą. 
- Tylko ja mieszkam z kolegą i on..- przerwała mi słowo 
- Rozumiem..- i poszła. Zamknąłem drzwi i poszedłem do Harrego.
- Kto to byłłłł..? - spytał zaciekawiony
- To tylko nowa sąsiadka.
- Co chciała..?
- A nic..- i zacząłem się śmiać..
- No coo..?
- No nicccc...
        Wstaliśmy, zjedliśmy śniadanie. Dosyć wcześnie zawsze je jemy ok 10.  Postanowiliśmy dziś że pójdziemy do Nailla i pomożemy mu sprzątać. I tak nie mamy nic do roboty.. 


---------------------------------------
Jestem chora i mam okazje 
do popisania.No i akcja się rozkręca xD. 
Mam nadzieje że się wam spodoba.





                   
              

czwartek, 29 marca 2012

Rozdział 3


Oczami Louisa 

           Myślałem że droga do domu się nigdy nie skończy. Ta okropna cisza po naszej kłótni. Nie za bardzo mamy o czym rozmawiać. Jednak znaleźliśmy odpowiedni temat czyli nasze życie przed x-factorem. Opowiedziałem Harremu wszystko o sobie. A on o sobie. Chyba już znałem każdy jego sekret. W połowie opowiadania zauważyłem że z przyjacielem idziemy za ręce. Mi to odpowiadało było to bardzo miłe. Nasza przechadzka do domu prowadziła na około. Nie chcieliśmy sobie zepsuć tego miłego wieczoru. Jednak w końcu doszliśmy.            Kiedy weszliśmy do domu Naill siedział w salonie i oglądał Never Say Never. Prawie zapomniałem no tak Justin to ulubiony wokalista Nailla. 
- Gdzie wy byliście..? Już miałem dzwonić po policje.- spytał podirytowany. 
- Przecież nas tak wcale długo nie .. - spojrzałem na zegarek - Już jest 24..Mmm ciekawe...
- Nom ciekawe. Mam pytanie czemu wy się za ręce trzymacie.?- całkiem mi to z głowy wyleciało. Widziałem jak Harry się rumieni i rozplata nasze ręce.
- Wydawało ci się..- i zaśmiałem się jak jakiś psychopata.
- Napewno ci się wydawało.- Harry przesłał mi słodki uśmiech który mnie rozwalał.
- No to co robimy.?- spytałem
- Może ja pojadę do domu. Domem pewnie tego nie nazwę będzie tam pewnie taki syf. Sprawdzę czy Zayn i Liam żyją.- wyszedł z pomieszczenia. 
          Było późno. Jednak byliśmy głodni. A że mój współlokator nie umie gotować to ja pełnie funkcje kucharki. Upiekłem naleśniki. To jest nasze ulubione danie. 
- Louissss...- Hazza tak ładnie się uśmiechał..
- Cooooo
- Może byśmy dziś spali w jednym pokoju...? 
- Ymmm....o co ci chodzii.?
- Poglądamy filmy..
- Ale po co w jednym pokoju..? Po filmie możemy przecież spać każy w swoim pokoju..
- Mi się koszmary śnią a ty mnie uspokoisz..  
- Spoko..- wydawało mi się to bardzo dziwne..Najpierw kłótnia a potem mam u niego spać .
             Obróciłem się na pięcie poszedłem się umyć.Ubrałem się same bokserki bo było mi gorąco. Dmuchałem materac gdy wszedł do pokoju on.
- Co ty robisz..?- spytał 
- No dmucham materac nie widać..?
- Ale przecież możesz spać...
- Nie nie mogę na ziemi.
- Ale mi chodziło ze mną..- tu moje myśli błądziły. Co ja mam zrobić .? Zgodzić się..? 
- Może być.. Ale pamiętaj że to tylko ze względu na koszmary- i Harry zaczął się śmiać. 
        Jest parę plusów tego.A dokładnie że nie będę musiał spać na materacu ani na ziemi. A po drugie będę blisko z Harrym. Gdy wyszedł z pokoju poszedłem za nim.


Oczami Harrego

          Tak jak ja się cieszę moje motyle w brzuchy dostały napoju energetycznego. Gdy się myłem śpiewałem sobie What Makes You Beautiful  


Baby you light up my world like nobody else
The way that you flip your hair gets me overwhelmed
But when you smile at the ground it aint hard to tell
You don't know
Oh Oh
You don't know you're beautiful


If only you saw what I can see
You'll understand why I want you so desperately
Right now I'm looking at you and I can't believe
You don't know
Oh oh
You don't know you're beautiful
Oh oh
That what makes you beautiful


       Wtedy obróciłem się i zobaczyłem że Louis przysłuchuję się jak śpiewam. Zawstydziłem się gdyż nigdy nie widział mnie nago.
- Louis !- zacząłem się drzeć 
- Co przecież stoje i słucham koncertu.- uśmiechną się od ucha do ucha.
- No właśnie w tym problem !
- Oj tam oj tam..
- Ja mam własną przestrzeń osobistą więc możesz wyjść..? 
- A jak powiem że nie..To co mi zrobisz...?
        Wyszedłem z kabiny tyłem do Lou i ubrałem bokserki.
- TO ! 
- No co..?
        I zacząłem go gonić. Aż wreszcie go złapałem i przewróciłem na łóżko. Znałem jego słaby punkt. ŁASKOTKIII. Przyjaciel darł się  wniebogłosy. A ja pękałem ze śmiechu. 
- Proszę przestań..! 
- No dobraa...- ze smutkiem oznajmiłem -zemsta i tak była słodka...
         Po tym incydencie ułożyłem się a obok mnie Louis. Było mi tak przyjemnie..Byliśmy zmęczeni i szybko poszliśmy spać..   

      


-----------------------
 Strasznie mi się ten rozdział 
nie podoba ale moje koleżanki 
prosiły o nastepny..


niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 2



              Podjechałem przed dom Nailla zobaczyłem auto, którego chyba nie chciałem tam. Było to auto Hannah i jej koleżanek .
- Co jest..? – spytał się Harry
             Gdy weszliśmy do domu Nailla zobaczyliśmy wiele dziewczyn, których wcześniej nie widziałem. Prawie wszyscy byli już napici.
- Hejj- krzyknął Zayna całując się z Hannah
- Cześć..- byłem dosyć zmieszany bo zobaczyłem że Liam się całuje z Britney - co ONE tu robią..?
- No bo Hannah do nas wpadła i powiedziała że kazałeś jej jechać.
- Co..?!- wtrącił się Harry. Widziałem w jego oczach złość.
- Ja nic takiego nie mówiłem.!- w tym momęcie Hannah podeszła do mnie
- CO TY IM NA OPOWIADAŁAŚ..?!?!-byłem bardzo zdenerwowany- NO CO..?!?!
- Nie krzycz na mnie kotku...
- To wy dalej jesteście razem..- zdziwił się Harry ze smutkiem w głosie i wybiegł z domu.
- Nie stój.. -lecz on się nawet nie obejrzał. Smutno mi było że on słyszy coś takiego. Jednak najpierw chciałem wyjaśnić sprawe z Hannah.
- Co my już razem nie jesteśmy..-nie zabardzo wiedziałem o co jej chodzi
- Zrywasz ze mną..?- i łzy napłynęły jej do oczu.
- Ale już ze sobą zerwaliśmy jakieś 4 miesiące temu !
- Ale ja do ciebie coś czuje. Jestem o ciebie zazdrosna...
- Niby czemu....?- kogo ona mogła mieć na myśli
- Jak całowałeś się wtedy z Harrym na tej imprezie..To wyglądało tak czule..Nigdy się ze mną tak nie całowa..- te słowa przerwał on.
- Co..?! My się całowaliśmy..?! Czemu mi nie powiedziałeś..?
- Nie powiedziałeś mu..?- spytała Britney
- Jak ci miałem powiedzieć Haryy ..? 
- Normalnie.?! 
- Przepraszam jak cię tym skrzywdziłem..Naprawdę nie chciałem..
- Jedźmy już do domu..
             Cały czas miałem wrażenie jakby Hazza był na mnie wściekły.Naill gdy usłyszał kłótnię wyprosił dziewczyny. Bo miał to być męski wieczór. Ale ani Liam ani Zayn byli już tak napici że nie kontaktowali ze światem. Gdzieś spali w kącie.Więc gospodarz party pojechał do nas. Po wejściu do domu Naill pokierował się do kuchni i zaczął wyciągać z lodówki wszystko co w niej było.
- Ahh..Czy mogę coś zjeść.?- spytał jedząc kurczaka 
- Takk.- powiedziałem.
              Kiedy siedziałem w kuchni zobaczyłem że Harry gdzieś wyparował.


Oczami Harrego


            Jak on mnie mógł okłamać. On wszystko dobrze pamięta z tej imprezy. Jednak smutno mi jak usłyszałem że oni są razem.. Nie powinno mnie to obchodzić! Louis to mój dobry kumpel.. Czasami robimy bardzooo dziwne rzeczy..Ale to mnie zraniło.. Nigdy nie czułem że ciągnie mnie do chłopców.Lou jest wyjątkiem. Miałem wiele dziewczyn naprawdę wiele i ani jednego chłopaka. Czy jestem gejem..?- dręczyły mnie te myśli..Siedziałem w mojej ulubionej lodziarni i jadłem lody śmietankowe. Wyszedłem z domu bo nie mam ochoty patrzeć na tego kłamce..Myślałem o naszej przyjaźni o o wszystkim innym. Mieli już zamykać bo było już długo po 22.. W drzwiach lodziarni zobaczyłem Louisa. Wiedziałem że mnie szuka jednak byłem zły na niego.
- Hey Harry..- wydusił z siebie te dwa słowa. 
- Cześć.- odpowiedziałem. Próbowałem nie patrzeć mu w oczy. Widziałem jak mu było źle chyba naprawdę cierpi.
- Nadal jesteś na mnie zły..?
- Tak. Jak mogłeś mi nie powiedzieć o tym że jesteś z Hannah.?I o  tym że się całowaliśmy..?
- Ja nie jestem z Hannah..
       Nie chce mi się wierzyć może znowu mnie okłamuje.. 
- Tak wiem ale ona była zazdrosna o mnie..- i tu przerwał. Nastała krępująca cisza.
- To czemu jest taka zazdrosna.?-  byłe coraz bardziej zdenerwowany. Jeszcze coś znów na wymyśla.
- O ciebie..
           Zarumieniłem się.
- Jak o mnie..? Przecież.. my nie jesteśmy razem..
- To chodzi o ten pocałunek..
- Ahh.. To wszystko wyjaśnia..
- Więc wybaczysz mi..- uśmiechną się najmilej chyba jak się da. Wymiękłem nie nie mogłem mu odmówić .
- Dobra..- i w tym momencie uściskał mnie tak mocno że myślałem że mnie udusi.Jednak cały czas miałem do niego mały żal..
- Chodźmy już bo Naill nam pewnie już wszystko z lodówki wyjadł.
           Wyszliśmy z lodziarni i poszliśmy w kierunku domu.  




-------------------------
No i jest kolejny rozdział : ) 
Nie wiem jak ten wam się spodoba : ) 
Ale się starałam. Miłego czytania ; D



    

piątek, 23 marca 2012

Rozdział 1




Jadąc do domu wypiłem ostatniego browara.
- O czym tak myślisz Lou..?- spytał Harry
- O niczym o niczym…
Drogę przejechaliśmy w zupełnej ciszy. On ze zmęczenia położył swoją głowę na moim ramieniu, wtulił się i zasnął.. To było takie przyjemne. Jednak cały czas myślałem o naszym pocałunku…Był taki inny czuły przyjemnyy ..
- To jesteśmy na miejscu – Zayn gwałtownie zahamował a Harry się obudził lecz zaraz dalej poszedł spać.-Może was odprowadzić?
- Nie dzięki damy sobie rade..
Wysiadłem i wziąłem Harolda na ręcę  zaniosłem do domu i położyłem na kanapie .A ja szykowałem sobie coś do jedzenia.  Po 5 min Harry się obudził i nie miał zamiaru się nudzić. Cały czas coś odwalał albo tańczył albo rzucał we mnie chipsami.
- No to co robimy..?-spytał Harry.
-Może pooglądamy jakieś filmy..?
-Ok.! To jaki..?
-Hymm... może Never Say Never.?
Wtedy siadłem na kanapę a on obok mnie. Wziąłem dużą miskę popcornu.Film wydał mi się nudnawy.W połowie zacząłem Harolda rzucać popcornem.Moim celem rzutu były loczki bruneta.
-Hahaha... 
-Teraz nie będzie ci tak do śmiechu.!-Chyba się zdenerwował bo wysypał cała resztę jedzenia na mnie.-HaHaHa i kto się śmieje!
 Zmęczeni zabawą i oglądaniem poszliśmy do swoich pokojów. Następngo ranka obudziło mnie chodzenie mojego współlokatora. Wstałem włożyłem na siebie jakąś koszule i zeszłem  na dół .
-Cześć moja śpiąca królewno – powiedział Harry
-Cześć mój loczku – rozczochrałem mu jego piękne kręcone włoski
-I jak po wczorajszym..?
-Nawet nawet ale kaca mam takiego że..
-Pamiętasz coś ze wczoraj bo mi się film urwał już przed 22..
-Nie – skłamałem .Jak miałem powiedzieć mu że wczoraj się całowaliśmy…No jak ?
-Ahh. No bo wiesz wszyscy mi gratulują. Ale ja nie wiem czego..?- wyżalił się Harry
- Naprawdę nie wiem.- przytuliłem go..Chyba się czuł bezpiecznie w moich ramionach.
Wtedy wszedł Naill.
-Co wy robicie..?- spytał natychmiast
- Nic nic – szybko odsunąłem się od Harrego
- Wpadniecie wieczorem do mnie..?
- Ok. ! A ty idziesz Harry?
- Dobra
Nagle Harry się zerwał i pobiegł do łazienki. Poszedłem za nim.
- Co ci jest..?- zastanawiałem się- Aaaa już wiem kac no tak.. No to nigdzie się dziś nie wybieramy
- Nie nic mi nie jest! Chce iść do Nailla
- Nie ma mowy!!
- Prześpię się to mi przejdzie..
Poszedłem  do Nialla i powiedziałem że jeszcze nie wiem czy przyjdziemy. A on wtedy poszedł do domu. Od razu po wyjściu Nialla poszedłem do Harrego i siadłem koło niego.Siedzieliśmy tak dosyć długo.Widziałem że współlokator posmutniał. Więc zacząłem go rozśmieszać.  
-Lou..? Wiesz co ja bym bez ciebie zrobił..?!
- Nie nie wiem…
-Pewnie był bym najsmutniejszym człowiekiem świata..
Było mi bardzo miło..Wtem usłyszałem dzwonek do drzwi.Myślałem że to Naill nam zapomniał nam czegoś powiedzieć.
 -Cześć Lou..!- odezwał się cichy dziewczęcy głos
-Hej -gdy zobaczyłem Hannah wryło mnie.
-Chyba przeszkadzam-spojrzała do mojego domu
- Nie przeszkadzasz wchodź.
- Ok. ..
Gdy weszła siadła na kanapie tylko wgapiała się w telewizor zamieniała tylko ze mną co chwile jakieś zdanie.
-Kto to był ..? – Harry wszedł do salonu .-Ohh.. Cześć Hannah
-Cześć
Po czym po chwil schował się w kuchni. Wiedziałem że Harry ma pretensje że wpuściłem moją byłą do domu. Więc od razu poszedłem do kuchni.
-Co ona tu robi..? -spytał podenerwowany
-Nie ale głupio mi tak było jej nie zaprosić jak już stała przed tymi drzwiami…
-Ale wiesz jak ja jej nie cierpie po tym co ci zrobiła...!
-Tak wiem …
 Po krótkiej rozmowie pokierowałem się do salonu.Lecz Hannah tam nie było . Gdzie ona polazła..? Chyba sobie poszła.Jednak Niall zadzwonił czy serdecznie byśmy przyszli.Niewiem kiedy ten czas tak zleciał. Wiedziałem że Harremu się polepszyło więc się zgodziłem.
-Harry ubieraj się idziemy do Nialla- krzyknąłem tak że chyba wszyscy w okolicy by to usłyszyszeli.
-Poczekaj muszę coś wymyślić bo moje ubranie było ubrudzone wymiocinami.
Wtedy wybrałem się do mojego pokoju i przyniosłem Harremu moje ulubione spodnie i koszulke.
-Louis naprawdę nie musisz…Ale jak chcesz..- uśmiechnął się i szybko wskoczył w ubrania i pojechaliśmy.





--------------------------
No i jest 1 rozdział ;) 
Wprowadziłam małe poprawki..:)  

Prolog


Siedziałem na imprezie u Zayna. Nawet nie wiedzieliśmy kiedy ten czas szybko minął, ponieważ tak sie ponapijalismy. W takim stanie się robi naprwdę głupie rzeczy. Ktoś zaproponował zagrać w butelkę. Wszyscy się zgodzili. Liam kręcił jako pierwszy i wypadło na Zayna.On jedyny był trzeźwy bo chciał nas odwieść do domu.
-Pytanie czy wyzwanie.?-zapytał Liam
-No to pytanie..
-Czy kiedy kowiek podobała ci się Daniell.?
-Tak….
-Tyyy ! 
Liam przekazał butelkę Zaynowi i wypadło na mnie.
-Louis pytanie czy wyzwanie..?
-Wyzwanie.. - Ozniajmiłem.
- A więc... Pocałuj ....Harrego..- a potem uśmiechnął się cwaniacko.
- No dobra..
-  A ktoś pytał mnie o zdanie..?! - powiedział Harry
- Albo się pocałujecie albo zadanie karne..!  Myśle że tego nie chcesz...Będzie o wiele gorszee..
- No nie ..
  Usiadłem przed Harrym zbliżyłem się do niego czułem jego ciepło ..I  pocałowałem go.. Było to nawet przyjemne ale bardzo dziwne.Bo przecież całowałem się z chłopakiem!!!. Jednak Harry gwałtownie się odemnie odsunął. Nasza zabawa się szybko zaczeła i tak się szybko skończyła..
-Dobra Louis, Harry ja już was odwioze - oznajmił Zayn
- Niee ja chce jeszcze zostać ! - wykrzyczał Harry
Jednak go z tamtąd wyciągnąłem. Harry mieszkał ze mną ponieważ miał dopiero 16 lat i nie mógł znaleźć mieszkania,  wziąłem go pod swoje skrzydła . 

---------------------------------------------------------------
Krótki ale jest prolog ;D Wiem że tego bloga nie liczni
 będą czytać ale chce się sprawdzić :D
I odrazu przepraszam za błędy ortograficzne.

Postacie

BOHATEROWIE;
Zayn- Ma 19 lat. Dziewczyny go uwielbiają. Jednak on jest cichy i nieśmiały.Tworzy zespół wraz z Harrym, Liamem, Louisem, Niallem.


Harry-Jest naj młodszy z zespołu ma 18 lat. Lubi być w centrum uwagi. Jest najlepszym przyjacielem z Louisem.
 Louis- Ma 21 lat. Jak na najstarszego zachowuje się jak dziecko. Lubi rozmieszać kolegów.Czuje coś więcej do Harrego niż tylko przyjaźń.
 Liam- Ma 19 lat. I opiekuje się członkami zespołu jak rodzeństwem.Nie lubi być w centrum uwagi.
Naill-Ma 19 lat. Jest bardzo zabawny. Lubi dużooo jeść i opalać się na plaży.
Hannah-Była dziewczyna Louisa ona jeszcze coś do niego czuje.
Britney-Wredna koleżanka Hannah. Chce rozwalić zespół One direction.